Praca
Jak znaleźć pracę w Polsce w pięciu krokach
Siedzenie z założonymi rękami nic Ci nie pomoże, jeśli nie masz wyrobionych kontaktów, marki osobistej przyciągającej pracodawców oraz nie ogłosiłeś światu, że szukasz pracy.
vry13eg1iiejumnzmup2t8zs0rph6z
Siedzenie z założonymi rękami nic Ci nie pomoże, jeśli nie masz wyrobionych kontaktów, marki osobistej przyciągającej pracodawców oraz nie ogłosiłeś światu, że szukasz pracy.
Zmiana otoczenia, zdystansowanie się od problemu to najlepsze rozwiązanie. Polecam również w kłótni. Alienacja pozwala opaść emocjom. Wtedy mózg działa inaczej i włącza się znów myślenie.
Nie musisz się dowartościowywać, bo już jesteś wartościowy i to w 100% a nie dopiero, gdy zdobędziesz wykształcenie, dom, lepiej płatną pracę, partnera idealnego, oszczędności na koncie i wyjazdy zagraniczne.
Lenistwo, brak wiary w swoje umiejętności, czy może lęk przed odrzuceniem sprawia, że dziś odkładasz wszystko na później? Naleciałości wychowania rodem z PRL ma każdy z nas a wielu dalej żyje w przekonaniu, że dzieci i ryby głosu nie mają, ale to już nie jest alibi na nic nierobienie.
Dziś podam Ci kilka przykładów z ostatnich dni, według których obecne generalizowanie na pokolenie X, Y, Z ma się nijak do rzeczywistości.
Managerowie wywalają za burtę niewygodnych ludzi, żeby samemu utrzymać się na pokładzie. A co, jeżeli taki zwolniony miał większe kompetencje niż ten co został i mógł dać większą wartość firmie?
Kolejny raz łapiesz się na myśleniu:
– jak cudownie byłoby być na Hawajach teraz,
– gdybym tylko się dostał do tej korporacji to bym dopiero rozwinął żagle,
– mogłem wziąć jednak ten kredyt i wybudować ten dom a tak siedzę w tym mieszkaniu,
– Kaśka mi się tak podobała i była we mnie zakochana a ja wybrałem Agnieszkę,
– gdybym tylko miał tego Mercedesa, to bym żył jak król
Znasz to skądś? Zapewne tak, bo nie uwierzę Ci, że nigdy nie chciałeś być w innym miejscu, mieć innego życia, innej pracy a nawet partnera. Nim znów złapiesz się na takim myśleniu, przeczytaj koniecznie jak to z tym jest.
Tu rząd, tam pracodawca lub klienci, tu chore dziecko a Ty masz jeszcze w tym wszystkim znaleźć czas dla siebie i się nie przejmować. Najważniejsze moim zdaniem jest to, żeby zdać sobie sprawę z tego na co masz wpływ a na co go nie masz.
O ile na to pierwsze rozwiązania będą Ci wpadały sam w ręce, to niestety to drugie będzie podcinać Ci skrzydła i oddalać od postawionych celów.
Przychodzisz do pracy w świetnym humorze. Wszystko Ci się ostatnio układa w życiu zawodowym i prywatnym. Jesteś święcie przekonany, że nic nie jest w stanie zakłócić tego stanu rzeczy.
Zrobiłeś sobie swoją ulubioną małą czarną, bo jednym z postanowień noworocznych było zrzucenie kilku nadprogramowych kilogramów. Przywitałeś się już z Kaśką, Baśką i innymi osobami w teamie. Zasiadasz na swoim stanowisku pracy, włączasz komputer a tu mail:
Czasy się zmieniają, ludzie również chcą dziś żyć inaczej. Wiele osób w Twojej firmie jest tak poukładanych, że nie potrzebują siedzieć na siłę osiem godzin. Swoje zadania zrobią w pięć a potem się nudzą. Tu jest przestrzeń na rozwój ich zainteresowań z korzyścią dla Twojej organizacji. Często też takie osoby czują się pokrzywdzone, jeżeli zarabiają tyle samo co koleżanka, która notorycznie nie nadąża z robotą. Efektem końcowym jest to, że idą do innej firmy.