Widząc kolejne wypowiedzenie od pracownika na mailu łapiesz się za głowę. Teoretycznie nie ma ludzi niezastąpionych, jednak, jeśli masz już doświadczenie z brakami kadrowymi, to zapewne przyznasz mi rację, iż nie jest tak pięknie jak to się może wydawać.
Na koszt znalezienia nowego pracownika składa się:
- wystawienie ogłoszeń na różnych portalach,
- czas pracy rekrutra w Twojej firmie lub koszt agencji zatrudnienia,
- czas pracy osoby (lub kilku osób), co przejęła obowiązki pracownika, który się z Tobą rozstał,
- niewykorzystywany sprzęt, za który i tak musisz płacić a na siebie nie zarabia, np. samochód, telefon, system
Im większe masz oczekiwania wobec nowego pracownika i im mniej chcesz mu zapłacić, to ten koszt wzrasta o wydłużający się czas rekrutacji.
Dlaczego pracownik odszedł
Jeżeli założymy, że nie miał szczęścia na mnie trafić a ja mam dar przekonywania, no chyba, iż Twoja firma to kraina mlekiem i miodem płynąca, to powodów jest kilka:
- nie doceniałeś jego pracy niekoniecznie tylko finansowo – większość osób, która się do mnie zgłasza na zajęcia indywidualne (tutaj oferta: https://mocompany.pl/oferta-marta-olesiak/) zaczyna od tego, że nie widzi już sensu chodzenia do pracy, bo jej działań nikt nie docenia.
- nie czuł się potrzebny – łączy się to z punktem pierwszym, ale jest coś tutaj najważniejszego – PRACOWNIK STANOWIŁ WIERSZ W EXCELU BEZ PRAWA GŁOSU A JEGO POMYSŁY NIE BYŁY BRANE POD UWAGĘ. Specjalnie to wytłuściłam, ponieważ w zbyt wielu firmach pracownika traktuje się jako osobę, która ma przyjść zrobić potulnie to i tamto i wyjść. Jeżeli to się nie zmieni, to młode pokolenie z pewnością nauczy niejednego przedsiębiorcę liczenia się ze zdaniem pracowników. Oni nie mają skrupułów, żeby się zwolnić z dnia na dzień.
- atmosfera go do tego zmusiła – panie i panowie uprzejmie donoszący do szefa są wszędzie. Jeżeli tolerujesz lizusostwo i donosicielstwo, to będziesz miał dużą rotację. Moim zdaniem w takich sytuacjach należy od razu zapraszać do rozmowy osobę, na którą donoszą za plecami, by mogła przedstawić swoją wersję wydarzeń. Jeśli kiedyś skorzystasz z moich usług rekrutacyjnych, to ja nie pozostawiam Cię bez wsparcia po rekrutacji i jak coś się dzieje z kandydatem po tym jak go zatrudniłeś, to zaraz interweniuję i dociekam. Zatem będziesz wiedział co w Twoim zespole nie gra i się nowemu nie podoba.
- brak szacunku – w niektórych firmach pracowników kontraktowych traktuje się jak własność bez prawa do urlopu, do tego dochodzi obarczanie winą o wszystko zamiast holistyczne zbadanie tematu, niskie wynagrodzenie, brak premii i już przepis na odchodzącego pracownika gotowy.
- niskie płace w porównaniu z rynkiem – jeśli masz węża w kieszeni, to musisz liczyć się z tym, że pracownicy z łatwością znajdą sobie pracę u konkurencji za więcej. Oczywiście jakiś tam procent z Tobą zostanie, bo ma lęk przed wychodzeniem ze swojej strefy komfortu, nie umie się sprzedać na rekrutacjach i mu rozmowy nie wychodzą lub po prostu sytuacja życiowa go blokuje (obawia się, że w nowej pracy nie przedłużą mu umowy po okresie próbnym a ma dzieci i zobowiązania).
Czasem też są powody niezwiązane z Twoją firmą jak np. zmiana miejsca zamieszkania, chęć rozwoju w innej branży lub zawodzie, potrzeba opieki nad bliskim.
Po czym poznać, że już się z Tobą rozstał a widzisz nadal jego ciało
Przyszedłeś dziś do pracy i masz wrażenie, iż wszystko jest w jak najlepszym porządku, bo nikt Ci nie zgłasza skarg i zażaleń. To jest najczęstszy błąd popełniany przez zarządzających. Warto byś wiedział, że nie każdy ma w sobie na tyle odwagi, by Ci powiedzieć, że coś nie gra i co to jest. Możesz zainwestować w wsparcie takiej osoby z zewnątrz, jak ja, która umie słuchać ludzi i wie, jak do nich dotrzeć podczas przelotnej rozmowy. Oczywiście dalej możesz też żyć w złudzeniu, iż jest dobrze.
Niemniej jednak chcę byś wiedział jakie ten pracownik daje Ci znaki:
- co raz mniej się wychyla z pomysłami i zaczyna się alienować od zespołu,
- robi co musi, ale dodatkowe zadania już mu nie pasują,
- buntuje w kuluarach zespół,
- częściej chodzi na zwolnienie lekarskie bez poważniejszej przyczyny,
- po oczach widać, że się męczy (często popada w przygnębienie, rozdrażnienie),
- niektórzy zaczną wylewać żale w social mediach.
Jak zmniejszyć koszty rotacji pracownika w firmie
Oczywiście jeśli Ci one pasują, to nie rób nic w temacie. Moim zdaniem to nawet nie wiesz, że je masz i jak to wygląda, bo Twój dział HR się tym zajmuje. Jeślibym dziś do Ciebie zadzwoniła, to z pewnością usłyszę, że wszystko jest w jak najlepszym porządku a Twój HR sobie świetnie radzi. Czy aby na pewno, to odpowiedz sobie na poniższe pytania:
- co zrobił dział HR w ostatnim kwartale, by sprawdzić zaangażowanie pracowników (mam tu na myśli anonimowe badania)?
- ile budżetu wyrzucił do śmietnika wystawiając ogłoszenia na portalach, które nie dają właściwych kandydatów, zamiast skorzystać ze skutecznych headhunterów?
- ile czasu zmarnował na rekrutacje, gdzie Ty płacisz za utrzymanie stanowisk widm a oni przeciągają decyzje i szukają złotych grali z rynku którzy a nóż widelec się skuszą na niskie płace?
- jak bardzo popsuli już opinię Twojej firmy na rynku nie dając informacji zwrotnej kandydatom aplikującym do Twojej firmy (zasłaniają się przed Tobą tym, że mają po 300 CV do przeglądania i nie nadążają – widocznie źle podchodzą do tematu i nie dopracowują oferty na portalu pracy w którym wystawili ogłoszenie)?
- Ile masz negatywnych opinii od byłych pracowników w Internecie, którym można było zapobiec?
- Jakie wsparcie w Twojej firmie dostaje nowo zatrudniony pracownik o onboardingu już nie wspomnę, bo to temat rzeka?
- Jak Twoje wynagrodzenia, które płacisz pracownikom wypadają na tle innych firm z Twojej branży?
- Jak doceniasz pracę pracowników zaczynając od pochwał ustnych, kończąc na nagrodach, premiach, dodatkowych wolnych dniach?
Tak niewiele wystarczy, by poprawić sytuację w swojej firmie, no ale po co wdrażać zmiany, skoro dobrze jest, jak jest.
A na koniec dodam, że swoim klientom pracowników nie muszę zabierać, bo to firmy w których ludzie chcą pracować latami. Ty też możesz taką mieć 😊.
0 komentarzy