Jeśli nie masz jeszcze pięćdziesięciu lat lub więcej, to zakładając, że dożyjesz czekają Cię następujące przygody z rynkiem pracy o których dowiesz się z tego artykułu. Ja miałam to szczęście w nieszczęściu, że darmową lekcję dostałam już w wieku trzydziestu czterech lat a kubeł zimnej wody zaowocował m.in. tym, że teraz czytasz ten artykuł i możesz czerpać z mojej wiedzy i doświadczeń pełnymi garściami zupełnie za darmo.
Za stary, żeby pracować, za młody, żeby umrzeć.
Kiedy Ty czujesz się w pełni sił witalnych. Masz odchowane dzieci, swój dach nad głową, może nawet myślisz o założeniu nowej rodziny z inną kobietą lub mężczyzną, rynek pracy widzi w już w Tobie gasnącą świeczkę.
Możesz mieć życiowy fart i być lekarzem, spawaczem, hydraulikiem lub innym specjalistą, którego brakuje na rynku. Jeśli jednak nie jesteś, to na nic Ci się zda MBA, lata pracy na wysokich stanowiskach, doświadczenie, które zdobyłeś ciężką pracą. Będziesz wysyłał swoje CV i spotykał się z ciszą, tylko dlatego, że rekruterzy w tym kraju (ja też się z tym spotykam) dostają wymagania odgórne:
tylko żeby nie był za stary/ra
Nawet jeśli Cię sprytnie przemycę, to mój klient zazwyczaj i tak wybierze kogoś młodszego.
Tam na górze też Cię jeszcze nie chcą a i rząd z ZUSem na czele robią wszystko, byś był tą szarą strefą jak najdłużej, bo w tym momencie nie masz ani praw do emerytury ani zatrudnienia, więc nigdzie nie widniejesz i nawet nie masz państwowej opieki medycznej, jeśli Cię współmałżonek nie poratuje (jak to mawia mój znajomy, małżeństwo to też biznes i jak widać wiele się nie myli).
Jesteś niekumaty i za wolny
Choćbyś codziennie siedział i ćwiczył umysł w grach logicznych, uczył się języków, bawił aplikacjami, to gdy spotkasz się z młodziutką panią lub panem rekrutującym i przypadkiem spadnie Ci cukier, to zaraz Cię zaszufladkują, iż jesteś jak koleś błyskawica z bajki Zwierzogród W. Disneya.
No niestety, ale mało której firmie chce się dać zadania, żeby sprawdzić kompetencje logicznego myślenia i szybkiego działania. Co jeszcze smutniejsze, po zatrudnieniu nie chcą podszkolić nowego pracownika i wolą zatrudnić alfę i omegę trzydzieści plus najlepiej za najniższą krajową.
Za drogi jak na pracodawcy nogi
Ty masz już kredyty hipoteczne pospłacane, nie stawiasz górnolotnych wymagań i jesteś zwarty do negocjacji a tu zoonk. Zaznaczyłeś na znanym portalu pracy o ciut za dużo, to już nikt nie zadzwoni. Miałeś fart i dostałeś się na rozmowę, podałeś stawkę i znów cisza.
Rzadko kiedy zdarza się, żeby polski pracodawca negocjował wynagrodzenie. Z góry utarło się, że jak zaproponują Ci mniej, to nie będziesz miał motywacji do pracy.
Większość osób rekrutujących nigdy nie miała styczności ze sprzedażą, więc nie wie, że każdy dobry handlowiec lub ktoś kto kiedyś tak pracował, zawsze ciut zawyży, żeby mieć z czego negocjować i by wyszło na jego 😁.
Swoją drogą ja tam zawsze z kandydatem ustalam, ile chce zarabiać i mu daję informację od razu, czy się wstrzela. Jeśli nie, to negocjuję za klienta, gdy widzę w nim potencjał. No ale co ja tam wiem o rynku pracy, przecież jestem tylko headhunterem a nie panią dyrektor HR 😂.
Nie pasujesz do kultury organizacji
Jak jesteś kulturalny, dobrze wychowany to jak masz się wpasować do organizacji, w której szef na zebraniu mięsem rzuca. Nic dziwnego 😁.
A tak na serio to chodzi o osobowość. Niektórzy mają taką negatywną aurę. Wszystko widzą w czarnych barwach. Do tego stale mają problemy i nie są otwarci na zmiany.
Na pocieszenie Ci powiem, że nie tylko pięćdziesiąt plus tacy są, ale wiele młodych osób. Jednak Ty nie jesteś i masz w sobie wewnętrzne dziecko, którego energia przemówi do rekrutera na kolejnym spotkaniu.
Będziesz chodził na zwolnienia lekarskie
Lekarzowi mówisz dzień dobry w sklepie, bo sam nie chorujesz. Uprawiasz systematycznie aktywność fizyczną, zdrowo się odżywiasz i masz dobre wyniki badań do czasu aż zasiądziesz na rozmowie o pracę.
Tam Ci zrobią taki rentgen, że od razu wyjdzie, iż masz chory kręgosłup, zwyrodnienia stawów, zatory żylne i zapewne zaraz umrzesz 😁. Szkoda, że nie ma w benefitach u pracodawcy miejscówki na cmentarzu.
Mam coraz więcej klientów indywidualnych z rocznika 1973 i starszych na mentoringu indywidualnym (tutaj oferta: https://mocompany.pl/oferta-marta-olesiak/), którzy są gotowi do pracy na B2B a także relokacji. Na swojej działalności zwolnienie lekarskie się nie opłaca, więc ewidentnie widać, że chcą pracować.
Masz tak mało do emerytury
No wiele osób już by chciało odetchnąć na emeryturze, jednak zbyt niskie stawki oraz stale podnoszony wiek emerytalny nie napawają optymizmem.
Niestety, ale pracodawcę to nie obchodzi, ile Ci do emerytury zostało. Baaa…. on się boi zatrudniać takiego pracownika, który ma zaraz okres ochronny, bo jak się nie sprawdzi, to nie może go zwolnić a nawet jak się sprawdzi, to ma go na krótko więc koszty rekrutacji mu się nie zwrócą.
Starzejące się społeczeństwo a rynek pracy
Przyrost naturalny jest coraz mniejszy, młode pokolenie ledwo skończy szkołę średnią już biznesem się para, a Ci co jeszcze chcą pracować, choć niedoświadczeni to i tak się cenią (więcej w artykule https://mocompany.pl/starzenie-sie-spoleczenstwa-a-rynek-pracy/). Zatem jeśli firmy się rychło nie obudzą do zmiany podejścia w rekrutacji, to za dziesięć lat się zaczną zamykać z braku pracowników. Nie wszystkich zastąpi AI, czy pracownicy tymczasowi.
Jest jeszcze jeden problem. Jeśli będzie coraz więcej bezrobotnych a coraz mniej zatrudnionych, to jak ma rząd zamiar instytucję ZUSu i obecnych emerytów utrzymać?
Podnoszenie wieku emerytalnego bez wspierania przedsiębiorców i zachęcania ich do zatrudniania dojrzałych osób doprowadzi w pewnym momencie do załamania naszej ulubionej instytucji.
O tym, że przez coraz większe opłaty za tą składkę, zawieszane są jednoosobowe działalności i ludzie pracują na czarno, żeby przeżyć, to nawet nie wspomnę. Większe firmy, zatrudniające ludzi też lekko nie mają.
Co Ty możesz dziś zrobić, żeby mieć lepiej?
Jeśli nie masz jeszcze tego wieku, to jest to dobry moment, by zminimalizować konsumpcję a zwiększyć oszczędzanie i inwestowanie, tak żeby Ci poduszka bezpieczeństwa rosła z roku na rok coraz mocniej.
Nawet jeśli jesteś świetnym fachowcem, to nie wiadomo, czy będziesz tak potrzeby na rynku za te dziesięć lat, więc już dziś myśl o tym:
co dalej?
Staraj się też być jak najbardziej niezależny. Im więcej masz zobowiązań, tym bardziej zestresowany jesteś a do tego uzależniony od rynku pracy i widzimisię pracodawców.
Pracując na etacie przyzwyczajasz się do tego, że co miesiąc wpływa Ci określona kwota na konto. Czy poradzisz sobie, jeśli tej kwoty nagle zabraknie? Masz jakąś alternatywę np. świadczysz dodatkowe usługi?
Nie licz na emeryturę, już dziś planuj co chcesz monetyzować do śmierci. Dwa lata temu jedną z klientek nauczyłam w social media, w tym roku na prowadzeniu mediów społecznościowych wykręciła dodatkowy przychód na poziomie 200 000pln poza pracą kontraktową. Tylko samo jej to nie przyszło. Skorzystała z mojej wiedzy i jeszcze paru osób oraz systematycznie działała.
A jak się zbliżasz do emerytury, to jest to również dobry czas na budowanie swojej marki osobistej i dzielenie się wiedzą. Skoro ja systematycznie zarabiam na swojej od ponad czterech i pół roku, to dlaczego Tobie miałoby się to nie udać? Zobacz ja nawet nie mam MBA, tylko jestem zawziętym i zdeterminowanym praktykiem sprzedaży, rekrutacji i rozwoju firm.
Najlepszy moment, żeby zacząć działać jest dziś 📣
Zapraszam na warsztaty indywidualne w formie mentoringu.
Marta OIesiak🌷
2 komentarze
Paweł · 17 grudnia 2023 o 19:43
50+ pojdą na JDG i wtedy są najlepszym kąskiem bo a) mają wiedzę b) nie trzeba płacić za nich ZUS c) najłatwiej się ich pozbyć d) potrafią oceniać ryzyko … dostałem gongiem tak ok 42 roku … teraz mam własną firmę bo pasja przerodziła się w stale zajęcie 🙂
marta · 6 stycznia 2024 o 12:23
ja już obrwałam przed 35 rokiem życia 🙂