vry13eg1iiejumnzmup2t8zs0rph6z

Siedzisz i się biczujesz, że z Tobą jest coś nie tak. Doskonale Cię rozumiem, bo też tak miałam.

W życiu są różne sytuacje i raz jesteś najlepszym pracownikiem a innym razem lądujesz na „kuroniówce” z m.in. następujących powodów:

  • restrukturyzacja lub zamknięcie firmy,
  • redukcja stanowisk,
  • znaleźli kogoś lepszego,

Oczywiście Ty również możesz sam odejść na zieloną trawkę mając dość atmosfery, presji czy z powodów rodzinnych.

Żałoba po rozstaniu z pracodawcą

Nawet jeśli to Ty złożyłeś wypowiedzenie i czujesz dumę, iż właśnie zebrałeś się na odwagę, nie mając nic w zapasie czekają Cię:

  1. zwątpienie, czy dobrze zrobiłeś (wraz z upływającym czasem i ciszą po wysłanych CV, będzie ono coraz większe),
  2. lęk przed bankructwem z powodu topniejących oszczędności,
  3. zwątpienie w samego siebie (zaczniesz się zastanawiać co z Tobą jest nie tak, że nikt Cię nie chce zatrudnić).

Do powyższych emocji dojdzie jeszcze gniew i rozżalenie, bo przecież nie odszedłbyś, gdyby wszystko było dobrze. Jedno jest pewne, im będziesz starszy i na wyższym stanowisku pracujący, tym okres żałoby będzie się wydłużał.

Po moich klientach zauważam, że średnio pracy szukają od trzech miesięcy (młode osoby i handlowcy) do nawet roku. Warto byś o tym wiedział, nim popadniesz w frustrację.

Co z Twoim CV jest nie tak, że nie ma odzewu

W ostatnim roku to miałam od wyboru do koloru dokumentów aplikacyjnych i od razu uprzedzam, że weryfikuję wyłącznie swoich klientów i kandydatów na stanowiska jakie prowadzę rekrutację (tutaj oferta współpracy https://mocompany.pl/oferta-marta-olesiak/). Na co zwracam uwagę, gdy dostaję CV:

  • doświadczenie spójne z ogłoszeniem – im lepiej będzie dopasowana Twoja historia zawodowa, tym większe masz szanse dostać tą konkretną pracę,
  • okresy zatrudnienia – u większości osób w dokumentach jest tak, że około 2015 roku pracowali długo w jednej firmie a potem skaczą co rok, czy dwa (gołym okiem to widać, iż ktoś lubił swoją pracę, z jakiś przyczyn ją stracił i się nie może odnaleźć w innych realiach oczywiście u mnie to go nie skreśla i rozmawiamy uczciwie),
  • wykształcenie o ile konkretne jest wymagane,
  • jakie odniosłeś sukcesy na danym stanowisku i czym się zajmowałeś (tu warto zwrócić uwagę na to co jest wymagane w ogłoszeniu).

Kolorki, kwiatki, szablony i ładne zdjęcie to tylko efekt wizualny, jeśli nie masz tego o czym piszę wyżej będę musiała i tak Ci podziękować. Oczywiście ważne też by Twój dokument był schludny, bez błędów i rozjeżdżającego się tekstu. Estetyka i podejście do procesu rekrutacji mówi o Tobie wiele.

Jak Cię widzą, tak Cię piszą

Wyśrubowany profil na LinkedIn i pokolorowane CV nie zastąpią Twojej osobowości, systemu wartości i podejścia. Tak, wiem, że nienawidzisz rekruterów i pewnie zaraz wpadnę do worka znienawidzonych, ale trzymaj fason, tj. pokaż, że Ci zależy, bądź w kontakcie z decydentem, a kiedy nie możesz odebrać to napisz SMS. Wiem jak ciężko jest zachować kulturę, gdy się spotykasz z jej brakiem, ale bądź mądrzejszy. Tylko proszę Cię nie myl z butnością.

Najlepiej mi się rozmawia z kandydatami, kiedy złapię ich z zaskoczenia i zacznę rozmawiać jak człowiek z człowiekiem. Należę do szczerych i otwartych więc często wiem, kto skrzywdził kandydata, kiedy miał problemy rodzinne i jaką ma osobowość. To da się słyszeć właśnie podczas niezapowiedzianej rozmowy.

Do tego zawsze zażartuję i się uśmiechnę co mi się ten kandydat wyluzuje. Dopasowanie człowieka do organizacji moim zdaniem wymaga czegoś więcej niż spojrzenia w samo CV, no ale co ja tam wiem, skoro HRy uważają inaczej i wiedzą lepiej 😊.

Dlaczego odpadłeś na starcie

Pracując z firmami różnej wielkości, zauważam, że najszybciej i najprzyjemniej proces rekrutacji wypada tam, gdzie podlegam bezpośrednio pod właściciela lub osobę, która będzie zatrudniać. Rzadko kiedy Ci decydenci patrzą na CV przez pryzmat doświadczeń z osobami o podobnych kompetencjach. Co mam na myśli?

  • ktoś kiedyś miał takie CV jak Ty i się nie sprawdził, więc Cię odstrzelają na starcie,
  • masz za duże kwalifikacje więc z góry zakładają, że będziesz chciał za dużo zarabiać a to, że pieniądze nie są Twoim priorytetem, bo kierujesz się w życiu innymi wartościami, nikogo nie interesuje, masz łatkę pazernego na wejście,
  • jesteś za stary więc nic Ci się już nie chce

Pewnie tych szufladek rekrutacyjnych jest więcej. To taka polska mentalność oceniania z góry bez sprawdzenia kompetencji miękkich i twardych. Z ręką na sercu polecam Ci, jeśli długo szukasz pracy, aplikuj do mniejszych firm. Może będziesz musiał trochę zejść z oczekiwań, ale możesz się mile zaskoczyć szybką decyzyjnością i bezpośrednim kontaktem.

No i tu będzie też element flow, bo właściciel firmy chce pracować z osobami z którymi ma wspólny język a tego najpiękniejsze CV na świecie nie odda.

Duże kompetencje wartością dla małych firm

Tam, gdzie dla jednych będziesz zbyt kompetentny, tam dla innych możesz być wartością dodaną i pomóc rozwinąć firmę.

Nowo powstające firmy muszą liczyć się z kosztami, dlatego dla nich wyzwaniem będzie zapłacić Ci te np. 20 000pln netto. Natomiast jeżeli zejdziesz z oczekiwań, możesz w zamian za to dostać elastyczność pracy, większą swobodę i decyzyjność. Zadaj sobie pytanie wprost „co jest dla mnie ważniejsze, pieniądz czy poczucie bycia potrzebnym?”.

A może masz tak, jak ja, że potrzebujesz wolności a jedynie ją znajdziesz na swojej działalności?

Ja myślę, że o tych dużych kompetencjach to napiszę osobny artykuł. W końcu sama jako młody przedsiębiorca rozwijam się tak ekspresowo, bo otoczyłam się właściwymi osobami posiadającymi wiedzę i pomysły, które mi pomagają.

O co chodzi z tym „flow”

Z języka angielskiego ten termin oznacza „przepływ”, w rekrutacji to nic innego jak wspólny język. Obserwując rozmowy moich klientów z kandydatami od razu zauważam, który się spodobał a który nie. Wpływają na to następujące elementy:

  • patrzenie sobie w oczy,
  • płynna rozmowa jak dobrych znajomych,
  • rozumienie branży (używanie terminów np. technicznych),
  • brak nadęcia (widać, że ani jedna, ani druga strona się nie wywyższa),
  • uśmiechy i żarty

Od razu widać, iż obie strony do siebie pasują i będą umiały dojść do porozumienia. Oczywiście potem dochodzą negocjacje warunków zatrudnienia, ale z doświadczenia wiem, że jak kandydat poczuje się dobrze podczas rozmowy, to też jest w stanie trochę się ugiąć.

A na koniec drogi kandydacie pomyśl, czego chcesz w życiu na prawdę, bo skakanie z etatu na etat i szukanie złotego Gralla nie rozwiąże Ci problemów, jakie masz w życiu osobistym, bo np.:

  • partner oczekuje byś więcej zarabiał (czy na prawdę Ty tego chcesz?),
  • potrzebujesz elastycznie pracować, bo opiekujesz się dzieckiem, chorym rodzicem a może masz taką osobowość jak ja więc pieniądze nie są aż tak ważne,
  • masz już dość bycia wersem w Excelu korporacji i brakuje Ci docenienia,

Jeśli będziesz wiedział czego chcesz, to znajdziesz sposób, by to dostać.

Powodzenia w życiu

buziaki,

Marta 🌷


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *