vry13eg1iiejumnzmup2t8zs0rph6z

Tak, jestem skoczkiem, bo chciałam się rozwijać a najbardziej opłacałam się pracując jako handlowiec w firmie

Kiedy rekruter spojrzy w moje CV, to przypnie mi łatkę osoby, którą wszędzie zwalniali z pracy 🤣. Mam krótkie okresy pracy i przerwy między zatrudnieniem. Jak to było na prawdę? Trafiałam do firmy, w której na rozmowie rekrutacyjnej obiecywano mi możliwości rozwoju. Dla mnie ta definicja oznaczał możliwość awansu w górę lub do innego działu. W końcu w ogłoszeniu o pracę było napisane, że firma daje szkolenia i są w niej możliwości rozwoju.

Mijał miesiąc, kwartał, pół roku a tu ani widu, ani słychu o tym, bym miała dostać szansę na coś więcej niż etat handlowca. Wpierw się napracowałam nad realizacją planów, żeby się wykazać a tu dupa blada zero propozycji z góry. Raz pamiętam jak mnie szlak trafił, gdy chciałam się rozwijać w kredytach hipotecznych i miałam nawet ku temu specjalizację Inwestycje i Nieruchomości z Uniwersytetu Gdańskiego, to awansowali krótszego stażem kolegę, którego mama pracowała w centrali.

Żeby się zacząć rozwijać, trzeba było pójść na swoje.

Ukryty potencjał o jakim nie wiedziałeś

Wymyśliłam sobie biznes związany ze sprzedażą i marketingiem tylko po to, żeby móc pracować z zarządami i dyrektorami. Tak na serio to była noga w drzwi do wspierania organizacji w każdym zakresie jej rozwoju od rekrutacji, poprzez automatyzację aż do zmniejszania kosztów rotacji. Pięknie mnie na jednym ze spotkań Pani z działu HR określiła:

Pani jest takim Aniołem Biznesu

Coś w tym jest, bo wzbudzam takie zaufanie, że pracownicy mi się zwierzają ze wszystkiego co ich boli i im nie gra w firmie. Zarządy też mi się lubią zwierzać o swoich planach i wyzwaniach. Wychodzę z firm z łbem jak stragan i myślę, w jaki sposób je usprawnić, żeby większe notowały zyski. Każdy przypadek jest inny, ale mają jeden element wspólny jakim jest nie dostrzeganie potencjału pracowników.

Czasy się zmieniają, ludzie również chcą dziś żyć inaczej. Wiele osób w Twojej firmie jest tak poukładanych, że nie potrzebują siedzieć na siłę osiem godzin. Swoje zadania zrobią w pięć a potem się nudzą. Tu jest przestrzeń na rozwój ich zainteresowań z korzyścią dla Twojej organizacji. Często też takie osoby czują się pokrzywdzone, jeżeli zarabiają tyle samo co koleżanka, która notorycznie nie nadąża z robotą. Efektem końcowym jest to, że idą do innej firmy.

Jedyną rzeczą stałą są zmiany

Wojna na Ukrainie i pandemia pokazały nam, że trzeba być elastycznym. U wielu moich klientów raptownie wyłoniły się osoby od marketingu, co pozwoliło zaoszczędzić na tworzeniu nowych stanowisk (koszt szkolenia pracownika jest mniejszy, niż zatrudnienia nowego). Wystarczyło nieznacznie zmienić ich zakres pracy, tak by zyskały czas na działania wizerunkowe firmy. Handlowcy z którymi współpracowałam to i filmowcami zostali w firmach, bo mogą rozwijać swoje hobby. Do rekrutacji nowych pracowników już też nie potrzeba nikogo więcej, jak własnego zespołu. Wystarczy utworzyć system premiowy i pokazać im w jaki sposób np. w social mediach mogą przyciągać nowych kolegów i koleżanki. Taki przykład:

  • Twoja firma np. zatrudnia 100 osób, dział HR nie ma już czasu na szukanie nowych kandydatów, a z ogłoszeń nikogo sensownego nie widać. Wyobraź sobie, że niech te 100 osób zapyta nawet po 1 osobie miesięcznie np. jadąc taksówką, tak jak ja ostatnio, to docierasz zupełnie za darmo do 1000 potencjalnych kandydatów i to w najlepszy z możliwych sposobów, bo dzięki Twoim pracownikom.

Jak nie docenisz to stracisz

Z tym docenianiem też jest tak, że nie zawsze wszystko się rozchodzi o pieniądze. Większość organizacji działa w ten sposób, że jak jest źle to od razu wszystkich biją po głowie, a gdy jest dobrze to siedzą cicho. Każdy z nas ma czasem spadek formy, Ty również. Każdy z nas potrzebuje nieraz usłyszeć, że jego pomysły są dobre i on jest skuteczny w tym co robi, nie dlatego, że nie wierzy w siebie, a dlatego żeby mieć pewność, że Ty widzisz jego potencjał. Jeśli tego nie robisz, odejdzie szybciej niż się spodziewasz. Gdyby kiedyś ktoś ze mną usiadł i porozmawiał, dlaczego nie może mnie awansować, tak jak ja chciałam i powiedział mi wprost, że jestem dla niego cenniejszym pracownikiem w pozyskiwaniu nowych klientów, to pewnie pracowałabym w tych firmach dłużej, ale tak nie było. Nawet nie proponowano mi szkoleń w kierunkach, których to ja bym się chciała rozwijać a nie firma narzucała z góry.

Pracownicy fizyczni to już w ogóle są niedocenieni w większości firm w Polsce, dlatego ich brakuje. Gdzie ucha nie przyłożę, to tam słyszę, że biurowi się obijają a fizyczni na nich tyrają za grosze. Tu znów brakuje integracji pracowników, budowania ducha zespołu i docenienia. Pracowałam raz w jednej firmie jako handlowiec, ale w sezonach zwiększonej liczby zamówień, człowiek porzucał biurko i szedł pomagać osobom na produkcję. W tej firmie nie było podziału na gorszych i lepszych. Myślisz, że w Twojej firmie się to nie uda? A co się zadziało, kiedy cała Polska zaczęła pomagać uchodźcom? Lepszej integracji to już świat nie widział i chyba nie zobaczy. Prezesi w dresach z pracownikami najniższego szczebla rzucili się ze wsparciem.

To jak jeszcze zmniejszyć koszty rotacji?

Choćbyś nie wiem co wymyślił, nie zadowolisz wszystkich od razu. W Twojej firmie pewnie już Kaśka z Działu Handlowego z Kryśką z HR przestały się lubić. Zenon, szef produkcji fuka na Olka operatora CNC z Białorusi i z pewnością kilkadziesiąt osób czeka na święta, by odpocząć od Twojego marudzenia chociaż trzy dni 😁. A Tobie na samą myśl o malkontentach Twoich pomysłów się już wymyślać odechciewa. Pewnie już rozumiesz, dlaczego właściciele firm dzwonią po mnie 😂. Ktoś zawsze musi być winien i o wiele lepiej jest, zwalić winę za zmiany na osobę z zewnątrz, niż tworzyć kolejne podziały na własnym podwórku. No i jest coś jeszcze, ja się dowiem to, czego nikt Ci wprost nie powie, więc będzie wiadomo, co można usprawnić, żebyś się wyskalował z biznesem na więcej nowych rynków.

Czy to już czas na mój konfesjonał w Twojej firmie?

Ksiądz na spowiedzi ma obowiązek dochowania tajemnicy spowiedzi, ja również nie mogę wskazać bez zgody Twojego pracownika, co go boli, natomiast z pewnością dotrą do Ciebie wyzwania z jakimi się mierzy Twój zespół i rozwiązania, które możemy wdrożyć bezpłatnie na już. Zatem jeżeli mierzysz się właśnie z:

  • brakiem pracowników,
  • dużą rotacją w firmie,
  • brakiem nowych klientów,
  • potrzebą rozwoju nowych produktów,
  • potrzebą dotarcia na nowe rynki

To jest to moment żebym pobyła w Twojej firmie i popracowała z Twoimi pracownikami dodając im energii, motywacji i usprawniając ich pracę. Pewnie też przyciągnę nowych klientów, pracowników i partnerów, bo właśnie wypadają mi z rękawów na dywan w moim domu.

Ile to Cię będzie kosztowało? Tyle co nic i tu jest oferta:


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *