Prawdziwy handlowiec i jego sprzedaż i marketing B2B
Plany rzecz święta. Nie znam handlowca, który ignorowałby realizację planu. Wszyscy moi znajomi pracujący w sprzedaży żyją właśnie od targetu do targetu i traumę mają, kiedy firma im go zwiększy.
vry13eg1iiejumnzmup2t8zs0rph6z
Plany rzecz święta. Nie znam handlowca, który ignorowałby realizację planu. Wszyscy moi znajomi pracujący w sprzedaży żyją właśnie od targetu do targetu i traumę mają, kiedy firma im go zwiększy.
Prawdziwy handlowiec to taka osoba, która ma w sobie dar oferowania wszystkiego innym. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że już od najmłodszych lat miałam żyłkę do sprzedaży.
Sprzedaż to moje drugie imię. Zawsze mnie kręciło jak klient mówił TAK, ale też podupadałam w wierze we własne umiejętności słysząc NIE. To ostatnie akurat było wadą w tej pracy i powodowało, że zamykałam się na niczym żółw w skorupie. Tylko, że nawet żółw chowa się tylko na chwilę (od 26 lat mam takiego stepowego cudaka, więc znam charakterek), więc i ja również z niej szybko wyskakiwałam działając dalej.
Nigdy nie miałam się za prawdziwego handlowca. Zatrudniałam się w firmach i wykonywałam to co do mnie należy, ale zawsze miałam wewnętrzne chciejstwo do działania. Regularnie zgłaszałam przełożonym pomysły na to co można ulepszyć w zdobywaniu klientów, jaki mam od nich feedback. Kiedy coś mi nie szło, winiłam głównie siebie. Nawet Dowiedz się więcej…
Co ma wspólnego uwodzenie ze sprzedażą? Kiedy spotykasz osobę, która Ci się spodobała od pierwszego wejrzenia, starasz się ze wszystkich sił zwrócić jej uwagę, poznać ją bliżej. Wpierw prostujesz się, poprawiasz ubranie i usiłujesz nawiązać ten pierwszy kontakt. W kolejnym kroku usilnie dodajesz sobie animuszu pokazując się z jak najlepszej Dowiedz się więcej…
Tylko, że to wszystko jest efektem ubocznym tego, że komuś gdzieś odpuściłam, bo mam serce i nie umiem brać pieniędzy jak nie ma efektów mojej pracy. A jakie efekty obecnie mają moi klienci, że im tak łatwo nie odpuszczam?
Zbudowaną markę osobistą i firmową, potencjalnych klientów, pracowników o ile potrzebują, ale przede wszystkim podpisuję się pod ich biznesami, dzięki czemu szybciej stają się rozpoznawalni na LinkedInowym rynku.
Każdego dnia wstajesz z rana, podejmujesz pewne czynności. Czy chociaż raz zastanowiłeś się, po co to robisz? A może ktoś Cię motywuję i nie zdajesz sobie sprawy z tego, iż wpływa na Ciebie zupełnie obca osoba? Znając życie mi napiszesz w komentarzu, że motywują Ciebie dzieci i żona lub mąż. Dowiedz się więcej…
Tym razem nie będzie o tym w jaki sposób masz uzupełnić profil na LinkedIn, kiedy publikować posty czy może jak budować markę osobistą. Rozczaruję Cię, bo o sprzedaży też nic nie napiszę a już na bank o content marketingu czy cold callingu. O tym więcej znajdziesz tutaj: Szkolenie LinkedIn z Dowiedz się więcej…
„Czy sprzedaż to nie uwodzenie?” tak brzmi tytuł jednego z moich postów, który skutecznie przyciągnął uwagę. To uwodzenie od czegoś trzeba zacząć. Wiadomą sprawą jest, iż spotkanie od razu drugiej osoby na żywo daje nam feedback, czy będzie z tego jakaś chemia czy też nie, a jak to poznać po Dowiedz się więcej…
Siedzisz i patrzysz w tego LinkedIn i się tak zastanawiasz, czemu Twoi pracownicy tak mało aktywni. Czasem Zenek coś skomentuje. Tereska z HR wystawia jedynie ogłoszenie o pracę a Czesio co prowadzi stronę firmy, to jedynie na niej się skupia. Dlaczego nic nie napiszą, skoro inni mogą…? Brak pomysłów na Dowiedz się więcej…