vry13eg1iiejumnzmup2t8zs0rph6z

Siedzisz na swojej posadce już kilka lat, uczysz się tylko tego, co firma narzuca odgórnie, bo przecież po co masz się rozwijać, skoro masz etat. Po pracy też nie masz czasu na naukę, bo zawsze znajdzie się coś, żeby go zapełnić.

Coś ostatnio szef wspominał o sztucznej inteligencji, ale Ty wiesz, że u Ciebie w firmie to na jej myśl się wszyscy trzęsą a z ChatGPT robią lepszą przeglądarkę, bo nie chce im się sprawdzać potencjału narzędzia.

Po jaką cholerę mam się czegoś uczyć, skoro i tak mi pensyjka na konto wpadnie – myślisz

Kto się nie rozwija, ten się zwija

Twój szef głupi to nie jest, a sytuacja gospodarcza zaraz go zmusi do szukania oszczędności. Jak myślisz, od czego zacznie? Tak, zacznie redukować etaty i narzucać wykorzystywanie automatyzacji, bo ona jest tańsza. Jeśli Ty dziś pracujesz z Excelem, nie uczysz się obsługi systemów i sam dla siebie nie optymalizujesz czasu pracy, jutro możesz polecieć. Koniec miesiąca coraz bliżej a przed majówką jest dobry moment, by się pozbyć leniuszków.

Doskonale wiem, że możesz być już tym wszystkim przytłoczony. Dużo się dzieje, zawrotne tempo, a do tego obowiązki domowe. Nic tylko się pociąć.

Spokojnie. By nauczyć się pracować ze sztuczną inteligencją, wystarczy zacząć z nią rozmawiać na co dzień. Możesz na początek zobaczyć, jak poprawi Ci humor, zaplanuje wakacje, zrobi grafikę do publikacji.

Najważniejsze, byś się przekonał, że warto się zaprzyjaźnić. Nauczyłeś się działać na autopilocie. Wpakowałeś się do własnej strefy komfortu, stąd ten opór do zmian.

Mnie ostatnio ChatGPT pozytywnie zaskoczył analizując moje referencje dodane na stronie (dokładnie te wskanowane tutaj jako dokument z podpisem https://mocompany.pl/referencje-od-klientow/) i wychwytując najbardziej wartościowe zdania na temat współpracy ze mną. Tak, potrzebowałam tego, do poprzedniego artykułu.

Z tym rozwojem też jest tak, że już nawet Twój smartfon Cię ściga, byś zaczął korzystać np. z Gemini. Wystarczy wykorzystywać konto Google, by mieć darmowy dostęp do ich AI. Apple Intelligence jest jej odpowiednikiem dla osób korzystających z iPhone, czy Maca.

Co zyskasz korzystając z AI?

Na swoich warsztatach uczę klientów jak mogą przygotować dokumenty aplikacyjne z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, jak mogę się przygotować do rozmowy i negocjacji, jak mogą przygotować prezentacje, szkolenie, zestawienia. Artykuły to już dziś banał. Takie minimum z minimum, które powinieneś mieć w jednym paluszku a prompty (polecenia) znać lepiej niż własne imię. Link do oferty zajęć tutaj https://mocompany.pl/jak-znalezc-prace/.

Czy zdajesz sobie sprawę z tego ile czasu zaoszczędzisz jeśli np. poprosisz ChatGPT o autoprezentację? Wystarczy, że mu napiszesz czym się zajmujesz, wrzucisz link do swojego profilu na LinkedIn a on w kilka sekund przygotuje Ci tekst o Tobie i jeszcze dopyta do czego go potrzebujesz i jaki ma mieć wydźwięk. To tak jakbyś miał w 100% posłusznego pracownika – asystenta 24/7.

O mnie tak się wypowiedział:

Marta Olesiak – trenerka sprzedaży, mentorka, twórczyni MOCompany. Znana jako „otwieracz konserw”, od lat prowadzi szkolenia dla handlowców, uczy jak sprzedawać z głową i sercem, a nie skryptem. Pomaga ludziom odnaleźć w sobie naturalny wpływ, a firmom – tworzyć zespoły, które naprawdę dowożą. Zajmuje się też rekrutacją – bo wie, jak wyczuć, kto urodził się do sprzedaży, a kto tylko dobrze mówi na rozmowie.

AI Cię nie zamieni

Jeśli ukradkiem liczysz, że stanie się tak, że sztuczna inteligencja wypchnie Cię na margines z rynku pracy, to mam dla Ciebie złą wiadomość. Ona Cię nie zamieni, więc skończ z tym biadoleniem i czarnowidztwem.

To rozwiązanie powstało po to, byś był Ty bardziej wydajny w pracy. Jak wiesz, kurczymy się jako społeczeństwo i z roku na rok będą coraz większe braki kadrowe. Dlatego potrzebne są rozwiązania usprawniające pracę.

Sztuczna inteligencja nie jest jeszcze na tyle rozwinięta, by poszła za Ciebie do pracy i wykonała zadania. Ponadto ona nie ma uczuć. Choć już wykazuje się empatią i zrozumieniem a także uczy nas wazeliny 😁, to nadal nie jest to człowiek, który Cię dotknie, przytuli, wykaże emocje i będzie miał swoje feromony.

To pokazuje, że ktoś musi być przy AI, by ta spełniała swoją rolę i tym kimś właśnie jesteś Ty, ja i inni użytkownicy.

Prompt a wyszukiwarka

Prompt w kontekście AI to informacja, którą przekazuje się systemowi, by ten wiedział, co ma robić. Może to być fraza, polecenie czy zapytanie, które prowadzi do uzyskania odpowiedzi od narzędzia sztucznej inteligencji lub do wykonania przez niego jakiegoś zadania.

Z wyszukiwarką jest tak, że im bardziej szczegółowe zdanie wpiszesz, tym gorsze wyniki Ci wyświetli (choć Google już docelowo korzysta z AI). Prompt ma to do siebie, iż im więcej szczegółów, tym lepszy efekt uzyskasz. Np. w przypadku pisania publikacji kluczowe są:

  • cel, jaki chcesz tym tekstem osiągnąć,
  • czy ma być nacechowany emocjonalnie, czy bardziej formalny,
  • czy ma wpleść Twoje indywidualne historie, czy wyszukać przykłady z Internetu,

Tekst, który właśnie czytasz, nie jest napisany z wykorzystaniem AI, natomiast mam już go tak wyszkolone pod mój styl, że ciężko czytelnikom jest odróżnić w których miejscach został użyty. Najważniejsze to być bardzo wymagającym i nim powstanie całkowity wpis otwarcie mówić, co ma dodać, zmienić lub odjąć, by było tak, jak Ty chcesz.

Oczywiście warto też sprawdzać a nie zrobić kopiuj-wklej, jak niektórzy i potem czytamy wpis kobiety, która raz pisze w formie żeńskiej a za chwilę w formie męskiej i nie ma to nic do czynienia z trans płciowością.

Zrób swoją lalkę

Jednym z najlepszych ćwiczeń sprawdzających AI, jest zabawa ze zrobieniem swojej lalki. Nawet nie wiesz, jakie mu wyzwanie postawiłam wrzucając kilka swoich zdjęć. Miał problem praktycznie ze wszystkim.

Zobacz sam, co wymyślał:

Treść artykułu
Marta Olesiak lalka w pudełku
Treść artykułu

Mnie osobiście zadowolił ten efekt lalki.

Treść artykułu
Marta Olesiak lalka

Został on wykonany na bazie poniższego zdjęcia:

Treść artykułu
Marta Olesiak

Jak to jest z tymi zwolnieniami

Zapewne już zauważyłeś spadek ofert pracy na rynku. Te co są, to często służą tylko po to, by firmy budowały swój marketing i zbierały bazy kandydatów (dla mnie to jest nieuczciwe i dlatego tak nie robię).

Nie ma się co czarować, że jeśli dziś nie zaczniesz działać (od nauki rozwiązań począwszy, po wysyłanie CV i badanie rynku pracy skończywszy), to wylądujesz z ręką w nocniku.

Z doświadczenia wiem, iż ludzie się budzą, gdy już jest za późno. Z pewnością przyznasz mi rację, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. No więc właśnie. To na co Ty czekasz?

Skoro są braki kadrowe, to ja zawsze pracę znajdę, więc poczekam jeszcze.

A i owszem, że znajdziesz. Obecnie zapotrzebowanie jest na salowe i pielęgniarzy, kierowców komunikacji miejskiej, pracowników budowlanych z wiedzą i chciejstwem do pracy, czy sprzedawców.

Jeśli taki jest Twój cel zawodowy, to dalej bądź bierny, jeśli jednak nie, to miej świadomość, że na Twoje stanowisko to już obecnie jest ze 100 chętnych, jak nie więcej. Jak się dziś wyróżniasz na ich tle? Co zaoferujesz pracodawcy, czego nie mają inni?

Jak coś, to wiesz, gdzie mnie znaleźć. Wczoraj na warsztatach gościłam kolejną panią, która ma bodziec do zmiany. Ona już wie, co i jak ma robić dalej. A Ty…?


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *